piątek, 22 marca 2013

Makijażowe koło ratunkowe.




Kochane, dzisiaj powracam z tematem makijażu. Mam dla was kilka ciekawostek, wskazówek jak radzić sobie w sytuacjach alarmowych podczas jego nakładania, albo gdy jakaś niedoskonałość zagości na naszej twarzy tuż przed wyjściem, oraz kilka cennych uwag od wizażystki Kasi ze STYLARNI. Zapraszam do lektury :)!


Nieproszeni goście...

Każda z nas zna ten problem, gdy tuż przed długo oczekiwaną randką, czy imprezą na twarzy (ech... i to dokładnie na samym środku - czole, brodzie lub nosie) wyskakuje pryszcz. Albo gdy po zimie zmagamy się z rozszerzonymi naczynkami, lub po intensywnym opalaniu atakuje nas cała masa przebarwień. Wszystkie wiemy, jak w takich chwilach trudna czeka nas batalia podczas aplikacji makijażu...
Podczas mojej metamorfozy w STYLARNI (zobacz tutaj) poznałam sposób na wszystkie powyższe problemy. Jest to kamuflaż - forma makijażu, której celem jest zamaskowanie wszystkich (dziewczyny - WSZYSTKICH) niedoskonałości i sprawić, by nikt nawet nie pomyślał o ich istnieniu.
Kosmetyki do kamuflażu mają zdecydowanie więcej pigmentu (54%) od tradycyjnych środków do makijażu (do 15%), są w stanie przykryć nawet tatuaż, blizny, naczyniaki, bielactwo, czy trądzik różowaty. 






Kamuflaż możemy wykonać korektorami, albo kosmetykiem o konsystencji pasty. Ten drugi jest bardzo gęsty, przez co trudny w aplikacji, nieodpowiednio dobrany kolor może stworzyć efekt maski. Ma właściwości wysuszające, dlatego nie jest to najlepsze rozwiązanie na co dzień, ale na większe wyjście polecam. Odradzam, gdy borykacie się z tradzikiem, albo chorobami skórnymi (albo przynajmniej skonsultujcie tą formę makijażu z dermatologiem).


Błyszczenie, świecenie...

... nieodłączna atrakcja każdej pani z cerą tłustą. Nie wiem, jak wy, ale dla mnie jest to jej największa wada (o ile nie raczy nas trądzikiem). Do pewnego czasu nie wiedziałam, jak sobie z tym radzić. Poza pielęgnacją skóry, ważne, by dobrać odpowiednie kosmetyki do makijażu. Dobrze gdy mają właściwości absorbcyjne, powinny być cięższe, o gęstej konsystencji. Same wiemy, że sam podkład często się nie sprawdza. Co wtedy?  Puder sypki, transparentny. Ma on postać białego proszku, w składzie zawiera mąkę ryżową, która wspaniale radzi sobie z sebum, eliminując efekt błyszczenia. Pomimo swojego koloru, nie sprawia, że nasza skóra jest bledsza, dopasowuje się do jej koloru i po aplikacji jest całkowicie niewidoczny.
Ja sprawdziłam puder firmy Catrice Cosmetics i śmiało mogę go polecić. Spełnia swoje zadanie, jest wygodny w użytkowaniu, nie ma zapachu, nie zmienia koloru podkładu i co najważniejsze, sprawia, że skóra się nie błyszczy. (ok 25zł)


Cienie. Co z nimi, gdy się osypują?

Po pierwsze, warto aplikować cienie zwilżonym pędzelkiem. Cień lepiej się trzyma, gdy nałożony jest "na mokro", jego kolor jest wyraźniejszy, a mniejsze elementy makijażu, jak kreska, łatwiej jest wykonać.
Jeśli jednak cień ma pokryć całą powiekę, towarzyszy mu osypywanie się pod oczy. Często, by usunąć kolorowe drobinki z dolnej powieki, rozcieramy je bardziej, przez co nawet gdy nie mamy problemów z cieniami pod oczami, pojawiają się one w całej krasie. W takich sytuacjach, rada wizażystki jest następująca:  zanim zaczniemy używać cieni, na  dolną powiekę nałożyć sporą warstwę sypkiego pudru, którą po aplikacji cieni łatwo będzie omieść pędzlem. Spowoduje to, że wraz z pudrem pozbędziemy się osypanego pyłu z cieni. Sprawdzone i działa :).
Warto także pamiętać o tym, by przed aplikacją cieni, ale gdy już mamy cień na pędzlu, trzeba usunąć jego nadmiar. To także pozwoli nam ograniczyć efekt osypujących się cieni.



Tusz odbija się na skórze?


Ile razy przydarzyło się Wam, że zaraz po wytuszowaniu rzęs, każdą z nich mamy w calej okazałości odbitą na powiece? Albo gdy szczególnie się spieszymy, nie uda nam się szczoteczką trafić w rzęsy, za to ląduje w okolicy skroni? Zbyt często.
W czasie malowania rzęs tuszem, warto przestrzegać zasady: najpierw malujemy górę, czekamy aż ta wyschnie i zabieramy się za dół. Jednak nie zawsze starczy nam cierpliwości, za 10 minut autobus...  Przeważnie w takiej chwili tusz znajduje się nie tylko na moich rzęsach, ale także na twarzy. Aż łzy mi stają w oczach na myśl, że w tej chwili muszę zetrzeć w tym miejscu makijaż, prezentując dziurę, której nie da się poprawić. Warto mieć czystą szczoteczkę, wolną od tuszu w zanadrzu. czekamy aż tusz zaschnie na skórze i delikatnie pocieramy pobrudzone miejsce, aż tusz wykuszy się. Nie stracimy przy tym naszej dotychczasowej pracy.

Liczę na to, że wskazówki okażą się przydatne:). 
Tym samym dziękuję ekipie STYLARNI za pomoc i konsultację w czasie  tworzenia posta, oraz odpowiedź na nurtujące mnie makijażowe zagadki :*!





Dla tych, które w dziedzinie makijażu zajmują level 0, polecam lekturę Bobbi Brown "Perfekcyjny makijaż". Znajdziecie w niej wszystko. Od tego, jakie działania warto podjąć, by skóra już przed makijażem wyglądała dobrze, po dobór pędzli, omówienie wszystkich kosmetyków, a także kilka ciekawych wskazówek, jak radzić sobie w drogerii.






Tym, które z makijażem są zaprzyjaźnione proponuję "Stylowy makijaż oczu" Taylor Chang-Babaian. Piękne zdjęcia, ciekawe inspiracje, instrukcja, jak zrobić smoky eyes, perfekcyjny łuk brwiowy, wskazówki i makijażowe SOS.






Życzę udanej zabawy z makijażem,
Jagoda :)

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Dziękujemy wszystkim za komentarze i opinie:) Postaramy się odpowiedzieć na wszystkie wasze pytania. Zapraszamy także do wzajemnej obserwacji :)